Strzelectwo Terenowe - Puchar Zimowy 2012 Międzyrzecze

Puchar Zimowy 2012 Międzyrzecze - relacja

Godzina 6:00... Budzik rozpoczyna swoją pracę. Trzeba wstawać. Krótkie spojrzenie na termometr. –17ºC. Oj, nie bardzo to dzisiaj widzę. Śniadanie, gorąca herbata do termosu, ostatnie sprawdzenie sprzętu, ciśnienie w kartuszu, śrut, ogrzewacze i w drogę. O godzinie 7:00 wyruszamy z Krakowa na otwarcie sezonu – III Beskidzki Zimowy Zlot Strzelecki organizowany przez BeskidTeam. Impreza obowiązkowa dla każdego zagorzałego strzelca terenowego.

Jedziemy. Z Krakowa do Międzyrzecza Górnego około 100 kilometrów. Tomek K prowadzi, Bolus 74 i ja jako pasażerowie. W trakcie dyskusji na temat nadchodzącego sezonu z niepokojem śledzimy wskazania termometru, który bezlitośnie wskazuje –16ºC - jedynie słońce napawa optymizmem.

Lista startowa zapowiadała start 90 zawodników i pojawienie się kilku osób towarzyszących. Jak zwykle pierwsze zawody w sezonie tradycyjnie już organizowane przez BeskidTeam cieszą się wysoką frekwencją, a dodatkowo w tym roku III Beskidzki Zimowy Zlot Strzelecki rozpoczyna Puchar Zimowy FT i HFT 2012, który został objęty patronatem przez Burmistrza Miasta Łazy, gdzie odbędą się zawody kończące Puchar Zimowy.
Dojeżdżamy na miejsce i widzimy, że pomimo takiego mrozu będzie z kim walczyć. Poza Szczecinem cała czołówka strzelców terenowych stawiła się na zawodach. Strzelcy startujący w drużynach wzajemnie się mobilizowali do udziału w tej imprezie. Dookoła znajome twarze, z którymi ostatnio widzieliśmy się w grudniu na zawodach Barbórkowo-Mikołajkowych, a z niektórymi na ostatnich zawodach Pucharu PFTA. Było też kilka nowych osób, którzy tymi zawodami przeszli chrzest „bojowy” strzelectwa terenowego i niewiele będzie ich już wstanie zaskoczyć na innych zawodach.
Szybka decyzja – najpierw rejestracja, a potem na zero (jak wystarczy czasu i samozaparcia). Pomimo niewielkiej kolejki rejestracja przebiegała sprawnie, każdy otrzymał identyfikator (który po zawodach był wrzucany do koszyka, z którego miały być losowane nagrody ufundowane przez sponsorów) oraz talon na posiłek i oczywiście pierwszy ciepły napój: herbatę lub kawę.
Po rejestracji idziemy po karabinki i na zero. Tam raczej pusto, ale nie ma się zresztą czemu dziwić - sam oddałem zaledwie kilka strzałów dla wewnętrznego spokoju, że wszystko jest OK. Na szczęście obok zera paliło się ognisko i przy okazji można było sprawdzić prędkość wylotową pocisku na ustawionym chrono, ponieważ każdy podczas rejestracji podpisywał oświadczenie, że zapoznał się z regulaminem oraz że jego karabinek nie przekracza 16,3 J.

O godzinie 9:00 Stefan Dygdałowicz rozpoczął odprawę od przywitania wszystkich strzelców oraz gości, w tym samego Burmistrza Łaz, który życzył zawodnikom ciepła i powodzenia w zawodach oraz w całym Pucharze Zimowym 2012.

Następnie Marek Wierzbinka przekazał informacje dotyczące charakterystyki toru oraz wyczytał grupy, w których rozeszliśmy się po torze.
Tor liczył 40 celi, większość wspólnych dla zawodników FT i HFT. Ruszamy na stanowisko 20. W mojej grupie znaleźli się Tomasz Boligłowa i Darek Kida.

Szybkie ustalenie kolejności strzelania i zaczynamy. Wyszło, że to ja oddam pierwszy strzał w grupie. Pierwsza figurka w 2012 roku - tylko raz w całym sezonie ma się okazję do takiego strzału. Pełna koncentracja, figurka ptaka na około 25 metrze ze strefą trafienia 25 mm. Pozycja leżąca – strzał – figurka stoi jak stała – blacha – zapowiada się dobry początek sezonu... (po ogłoszeniu wyników okazało się, że była na 32 m :) )

Całe zawody przebiegały bardzo sprawnie, bez większych przerw i zatorów. Jedynie na początku toru, na stanowiskach 1-3, zbierała się większa ilość zawodników ponieważ na pierwszym stanowisku organizatorzy postanowili urozmaicić strzelcom zawody niespodzianką w postaci gałęzi przesłaniającą strefę trafienia. Większość nie mogła oprzeć się uzewnętrznieniu swoich odczuć po widoku, który ukazywał się w celowniku.
Tor bardzo przyjemny, z kilkoma figurkami ustawionymi blisko i kilkoma daleko, gdzie na otwartej przestrzeni, szczególnie w zimie, ustalenie siły i kierunku wiatru jest bardzo trudne. Jedynie para z ust może nam nieznacznie pomóc to określić, ale niestety tylko w okolicy samego strzelca. W większości pozycje wygodne i bardzo przemyślane. Tradycyjne „beskidki” (charakterystyczne figurki BeskidTeam’u) z niewielkim miejscem do zaliczenia jedynki, trafiły się na pozycjach wymuszonych, gdzie o złapanie zera nie było ciężko.

Około godziny 11 odczuwalnie zrobiło się cieplej. Większość zawodników była już na półmetku. Około godziny 13 rywalizacja na torze zaczęła się zbliżać ku końcowi i każda z grup kierowała się do biura zawodów oddać karty startowe i zjeść ciepły posiłek przygotowany przez organizatorów – pyszną grochówkę.
W czasie kiedy zawodnicy dyskutowali o właśnie zakończonych zawodach, biuro obliczeń pod przewodnictwem Marka Wierzbinki zliczało punkty indywidualnie i drużynowo, ponieważ podczas Pucharu Zimowego FT i HFT 2012 prowadzona będzie klasyfikacja drużyn.

Do ogłoszenia wyników konieczne były dogrywki o pierwsze miejsce w konkurencji FT i o trzecie w HFT1. Walka o pierwsze miejsce w FT odbyła się pomiędzy dwoma zawodnikami którzy uzyskali wynik 34 punkty. Do dogrywki wyczytany został Dariusz Rup z drużyny Opole Team, oraz Wiesław Szczepańczyk z drużyny BeskidTeam A.
Dogrywkę w FT wygrał Wiesław Szczepańczyk.

Następnie do dogrywki w HFT1 o trzecie miejsce wyczytanych zostało aż czterech zawodników: Sławomir Czapla z "KSP Jura A", Piotr Noglik z "Hunter Old Team-2", Tomas Stanek (zawodnik z Czech) oraz Dominik Trutwin z "Hunter Team". Pierwszy z dogrywki odpadł Piotr Noglik, zajmując tym samym 6. miejsce w zawodach. Potem odpadł Sławomir Czapla, a w finałowej serii lepszy okazał się zawodnik z Czech, Tomas Stanek, który tym samym uplasował się na trzeciej pozycji. Dominik musiał zadowolić się miejscem czwartym.

Po dogrywkach rozpoczęło się losowanie upominków ufundowanych przez licznych sponsorów, a w tym czasie biuro mogło zacząć wypisywać dyplomy.
Po rozlosowaniu wszystkich upominków przyszedł czas na dekoracje najlepszych zawodników III Beskidzkiego Zimowego Zlotu Strzeleckiego i pierwszych zawodów w ramach Zimowego Pucharu FT i HFT 2012.

W konkurencji HFT1 (najliczniej obsadzonej – 55 zawodników) pierwsze miejsce zdobył Wojciech Wróblewski (Opole Team) z wynikiem 77pkt. Drugie miejsce zdobył zeszłoroczny zwycięzca tych zawodów Paweł Minorowicz (KKST Kraków) z wynikiem 76 pkt, a trzecią lokatę (po dogrywce) zawodnik z Czech, Tomas Stanek.

W konkurencji HFT2 pierwsze miejsce bez większych niespodzianek zdobył Krzysztof Siuda (Hunter Team) z wynikiem 69 pkt. Drugie miejsce zdobył Paweł Grabowski (KSP Jura A) z wynikiem 64 pkt., a trzecie Jacek Łabęcki (KSP Jura A) z wynikiem 63 pkt.

W konkurencji FT, po dogrywce zwyciężył Wiesław Szczepańczyk (BeskidTeam A) z wynikiem 34pkt. Drugie Dariusz Rup (Opole Team), a trzecie miejsce Leszek Domagała z wynikiem 30 pkt.