Piekło na Łódzkiej ziemi - V eliminacja Pucharu PFTA
- Utworzono: wtorek, 21, maj 2013 03:02
Doskonale pamiętając zeszłoroczne zawody w Pałczewie, głównie ze względu na żar, który lał się z nieba eliminując z walki kilku uznanych zawodników i zmuszając ich do zejscia z toru w poszukiwaniu cienia lub do samochodu z włączoną klimatyzacją, wszyscy obawiali się jak będzie w tym roku.
Grupa organizująca zawody „Łódzka Grupa Strzelecka Orzeł LOK" juz w grudniu kiedy ustalano terminy zawodów Pucharu PFTA postanowiła zmienić termin z upalnego Lipca na połowę Maja, czy z nadzieją na bardziej przyjazną pogodę ? – dzisiaj już wiemy że to była tylko nadzieja.
Jubileuszowe bo dziesiąte Mistrzostwa Łodzi i Okolic odbyły sie w Palczewie niedaleko Łodzi. Organizatorzy wprost napisali „zapraszamy na Pustynną Burzę do Pałczewa" – dokładnie tak było.
Po przyjeździe na miejsce wydawało się, że będzie dało się jakoś spokojnie przeżyć te zawody bo na niebie było sporo chmur co chwile przesłaniających słońce, dodatkowo dość silne podmuchy wiatru miały przynosić ulgę dla ciała. Niestety jak sie potem okazało chmury z każdą godziną znikały odsłaniając piękny błękit nieba, a wiatr co prawda wiał dalej ale nie przynosił żadnej ulgi a poważnie utrudniał trafienie w teoretycznie proste cele.
Zero range ustawiono tym razem w miejscu gdzie znajdował sie tor, a nie tak jak rok temu w okolicach parkingu, trochę szkoda bo dla zawodników rozwiązanie z zeszłego roku było korzystniejsze ponieważ po zerowaniu mogli pozostawić trochę sprzętu w samochodach a tym razem trzeba było wszystko targać na tor. Po bardzo sprawnej rejestracji zawodników rozpoczęła się odprawa, którą poprowadził Witold Bojanowski omawiając zasady bezpieczeństwa oraz charakterystykę toru przygotowanego przez ŁGS Orzeł.
Ciekawostką było rozplanowanie składów grup w taki sposób, że w większości zawodnicy HFT byli razem z zawodnikami FT, którzy mieli strzelać jako ostatni w swojej grupie.
Już tradycyjnie na zawodach w Łodzi można wziąć udział w dodatkowej konkurencji „5 figurek". Polega ona na strzeleniu do 5 dodatkowo rozstawionych figurek na torze, trudnością jest mniejsza strefa trafienia a sama figurka ustawiona jest na większej odległości niż przewiduje to regulamin PFTA, przykładowo cel na 35 metrze ze strefą trafienia 15 mm.
Zawody przebiegały sprawnie i praktycznie bez większych zatorów, które jeżeli się tworzyły spowodowane były sytuacją gdzie grupa dwu osobowa szła za grupą która składała sie standardowo z trzech zawodników. Niestety kilka gwizdków wydłużyły rywalizację na torze. Pomimo zabezpieczenia w newralgicznych miejscach terenu taśmą ostrzegawczą osoby chcące pojeździć quadami w miejscu gdzie został rozstawiony tor, skutecznie utrudniały życie organizatorom.
Na torze nie mogło zabraknąć słynnych ŁGS-owskich figurek, wiewiórek trzymających w łapkach orzeszek, który w tym przypadku jest strefą trafienia oraz foki ze HZ usytuowaną na nosie. W tak wietrznych warunkach była to figurka z największym odsetkiem strzałów za 0 punktów aż 29,3% tym samym ukazuje to jak wyjątkowo trudny był to cel. Widać to było po ilości oddanych „bezpiecznych" strzałów za 1 punkt w korpus tych figurek. Ze statystyk najtrudniejszą figurką na torze okazał się smok na stanowisku 35 do którego strzelano z postawy stojącej podpartej na odległość 27 metrów a strefa trafienia to zaledwie 25 mm. Tylko Paweł Minorowicz jako jedyny zawodnik z pierwszej dziesiątki w kategorii HFT1 trafił ten cel za 2 punkty wszystkich trafień za 2 punkty tej figurki było jedynie 13,8%. Pozostaję podziękować organizatorom za nieobecność na torze młyńskiego koła.
Od stanowiska nr 4 do 18 oddawano strzał przez niewielki wąwóz bardzo utrudniający ocenę odległości. Dodatkowo wiejący w nim silny wiatr był przyczyną wielu straconych punktów, ponieważ nie był wyczuwalny z miejsca oddawania strzału i często nie występujący w bezpośredniej okolicy figurki. Jedynie podniesienie sznurka uwidoczniało ten zdradliwy wiatr.
Tor przygotowany bardzo dobrze. Żadnego strzelania przez trawy czy ekwilibrystycznych postaw, bezpieczne i sprawiedliwe strzelanie dla wszystkich tych większych i mniejszych, z dłuższymi łokciami i krótszymi.
Po zakończeniu rywalizacji na torze na zawodników czekał już catering i odpoczynek w cieniu. Po oddaniu przez wszystkich zawodników kart startowych ogłoszono dogrywki w konkurencji „5 figurek HFT 1" z trzema trafionymi celami do dogrywki stanęli: Tomasz Kocemba, Roman Harasim, Damian Straszak, Aleksandra Rak. Zwyciężył Tomasz Kocemba trafiając z pozycji stojącej do wyjątkowo trudnej wiewiórki.
W konkurencji „5 figurek HFT 2" dogrywkę wygrał Mariusz Łapka pokonując Jacka Dulęba. W konkurencji „5 figurek FT" zwyciężył Rafał Rozner pokonując Marcela Kotkowskiego i Mariusza Żydziaka, który do dogrywki staną z pożyczonym karabinkiem HW 100 w konfiguracji HFT.
Nie obyło się bez dogrywek w głównej konkurencji. W HFT 1 dogrywać się musieli zawodnicy o pierwsze i o trzecie miejsce. W dogrywce o miejsce pierwsze walczył gospodarz zawodów Witold Bojanowski, który pokonał Michała Halupczoka. W walce o trzecie miejsce drugi zawodnik gospodarzy Jarosław Młynarczyk przegrał z trzecim zawodnikiem Mistrzostw Świata Pawłem Minorowiczem.
Kategoria HFT 1 - 1 miejsce Witold Bojanowski, 2 miejsce Michał Halupczok, 3 miejsce Paweł Minorowicz
Kategoria HFT 2 - 1 miejsce Krzysztof Siuda, 2 miejsce Marcin Banach, 3 miejsce Marek Kowalik
Kategoria FT - 1 miejsce Michał Masłowski, 2 miejsce Radosław Rozum, 3 miejsce Mirosław Winiarek
Kategoria Junior starszy HFT - 1 miejsce Wiktor Dudziak, 2 miejsce Paweł Bucki, 3 miejsce Mateusz Stiefel
Kategoria Junior młodszy HFT - 1 miejsce Weronika Klimunt,
Kategoria Junior młodszy FT - 1 miejsce Marta Masłowska
Najlepszy senior - Janusz Chojnicki. Najlepsza kobieta - Aleksandra Rak
Zwyciężcy konkurencji "5 figurek": HFT 2 - Mariusz Łapka, FT - Rafał Rozner, HFT 1 Tomasz Kocemba,
Na tych zawodach wręczono pierwszą odznakę strzelca terenowego, Maja Łysiak w czterech pierwszych zawodach Pucharu PFTA 2013 uzyskała normę kwalifikującą do otrzymała srebrnej odznaki, którą wręczył sam Prezes PFTA - GRATULUJEMY !
W latach kiedy zawody organizowane przez ŁGS były w słynnych opuszczonych zabudowaniach przez lata nazywane były: "marsz na Berlin" teraz nowa lokalizacja i klimat zapewniła tym zawodom nową nazwe "Pustynna Burza"
Do zobaczenia za rok.
Galeria zdjęć - tutaj
Szczegółowe wyniki zawodów - tutaj
YouTube Video
-
Najnowsze artykuły
-
Popularne artykuły
Joomla gallery by joomlashine.com
Who's Online
Odwiedza nas 23 gości oraz 0 użytkowników.
Partnerzy